właściwie nikt tu nie jest dobry-jak to na wojnie. Ludzie się mordują i tyle. Dobra rola Tobeya (świetnie wyglądał z długimi włosami!) i... Brandisa-zupełnie inna niż jego poprzednie role grzecznych chłopców. No i to zimne spojrzenie...
W sumie film można obejrzeć kiedy człowiekowi się nudzi-tylko po co?